Makijaż w stylu koreańskim od pewnego czasu robi prawdziwą furorę na TikToku i Instagramie. To ostatni krzyk mody, dlatego warto poznać wszystkie jego tajniki – zwłaszcza że to idealny make-up na upalne lato: lekki, nieobciążający nadmiernie skóry twarzy. Ponadto jego wykonanie jest zaskakująco łatwe.
Jakich kosmetyków używają Koreanki? Jak przygotowują twarz do malowania? I wreszcie – jak wykonać koreański makijaż krok po kroku? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w poniższym tekście. Dowiedz się, jak samodzielnie wypróbować metody pielęgnacji k-beauty i zrobić od podstaw delikatny makijaż koreański.
Koreanki słyną z niemal nieskazitelnej urody – dotyczy to nie tylko młodych dziewczyn, ale także dojrzałych kobiet. Europejki zazdroszczą im zdrowej, gładkiej i świetlistej cery oraz delikatnie zarumienionych policzków. Mieszkanki Korei mają często naturalne brwi i subtelnie podkreślają oczy, a ich usta wyglądają niczym chwilę po zjedzeniu soczystej truskawki.
Podstawą makijażu w koreańskim stylu jest nieskazitelna, porcelanowa cera. Na tak zadbaną skórę twarzy nie trzeba nakładać kryjącego podkładu, by dobrze wyglądała. Nie ma zatem udanego koreańskiego makijażu bez odpowiedniej pielęgnacji. Drugim ważnym elementem są zadbane, naturalne brwi – nie mogą być przesadnie wyregulowane! Koreanki rezygnują też z mocnego konturowania na rzecz delikatnego różu na policzkach. Oczy podkreślają w taki sposób, by przypominały ślepia uroczego szczeniaka (tzw. puppy eyes), a ustom nadają wyraźny kolor, lecz obchodzą się bez konturówki i grubej warstwy pomadki. Jak osiągnąć taki efekt?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że wykorzystywany przez Azjatki lekki krem BB nie jest w stanie skutecznie ukryć krostek i przebarwień. Z tego powodu pierwszym, ale najważniejszym krokiem jest codzienna prawidłowa pielęgnacja skóry twarzy.
Niewiele z nas może się poszczycić całkowicie bezproblemową skórą. Rozszerzone pory, zaczerwienienia, zmarszczki, przetłuszczająca się strefa T czy podkrążone oczy to mankamenty, z którymi zmaga się na co dzień niemal każda kobieta. Patrząc na Koreanki, można jednak odnieść wrażenie, że ich te problemy nie dotyczą. Jak to możliwe?
Faktem jest, że dużą rolę odgrywa tu genetyka, na którą oczywiście nie mamy wpływu. Mieszkańcy krajów azjatyckich mają pod skórą więcej tkanki tłuszczowej, dzięki czemu ich cera jest delikatniejsza, lepiej odżywiona i wolniej się starzeje. Istotnym czynnikiem jest także dieta, odmienna od europejskiej. Azjaci spożywają bardzo dużo produktów zawierających kwasy omega-3 (ryby, owoce morza), co ma ogromny wpływ na kondycję skóry (jak i całego organizmu). Dużo korzyści niesie za sobą także stosowanie w diecie alg oraz sezamu.
Mieszkańcy Azji, w przeciwieństwie do Europejczyków, są też od dzieciństwa uczeni, by bardzo poważnie traktować ochronę przeciwsłoneczną. Rozumieją, że promieniowanie UV przyspiesza procesy starzenia (głównie skóry) i nie wzbraniają się przed stosowaniem kremów z filtrem. Zarówno w Korei, jak i innych krajach azjatyckich producenci oferują bardzo szeroki wybór preparatów z wysokim poziomem ochrony przed promieniowaniem UVA i UVB. Nawet pomadki do ust czy kremy BB zawierają filtry SPF. By poprawić stan swojej cery, warto korzystać z takich produktów.
Wreszcie nie można też zapomnieć o starannej, wieloetapowej pielęgnacji skóry, z której również słyną Koreanki. W wielu przypadkach już od najmłodszych lat są przyzwyczajane, by dbać o cerę w odpowiedni sposób. Składające się z co najmniej kilku kroków pielęgnacyjne rytuały pomagają opóźniać powstawanie zmarszczek i zapobiegać tworzeniu się niedoskonałości czy przebarwień.
Na co jeszcze, oprócz ochrony przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym, trzeba zwrócić uwagę, by osiągnąć efekt k-beauty? Podstawą jest bardzo staranne oczyszczanie cery – niezależnie od tego, czy wcześniej był na nią nałożony makijaż, czy nie. Do tego dochodzi regularne złuszczanie. Mieszkanki Korei kochają też maseczki – tą miłością zdecydowanie warto się zarazić. Pielęgnacja skóry twarzy nie byłaby też pełna bez silnego nawilżania oraz stosowania ampułek i koncentratów na ewentualne problemy skórne.
Tylko nieliczne Europejki mogą się cieszyć prawdziwie nieskazitelną cerą bez wkładania w to pewnego wysiłku. Znając powyższe sekrety pielęgnacyjne Koreanek, możemy jednak skutecznie poprawić kondycję swojej skóry. Kiedy już się to uda, pora na eksperymenty z koreańskim makijażem!
W ostatnich latach kremy BB cieszą się w Polsce rosnącą popularnością. W Korei natomiast już od wielu lat są dla wielu kobiet absolutnym must-have. Podstawą koreańskiego makijażu jest bowiem świetlista, gładka cera – tzw. baby face, czyli buzia jak u dziecka. Prawidłowo dobrany do potrzeb i odcienia skóry krem BB jest niezbędny do osiągnięcia takiego efektu.
Czym jest krem BB? Nazwa kosmetyku pochodzi z języka angielskiego, od wyrażenia blemish balm, oznaczającego krem na niedoskonałości, lub beauty balm, czyli kremu upiększającego. Jest to wielofunkcyjny preparat, łączący w sobie działanie pielęgnacyjne (nawilżanie, łagodzenie podrażnień) oraz korygujące (wyrównanie kolorytu cery). Wiele kremów BB zawiera również filtry chroniące przed szkodliwym promieniowaniem.
Koreanki stosują kremy BB zamiast podkładów, dzięki czemu ich cera ma ujednolicony kolor i gładką powierzchnię bez efektu ciężkości.
Podobnie jak tradycyjne podkłady, kremy BB również występują w różnych odcieniach. Dzięki temu niezależnie od naszej karnacji możemy łatwo znaleźć w drogeriach produkt w sam raz dla siebie. Do cery bladej, chłodnej odpowiednie będą jasne odcienie o różowych podtonach. Osoby o śniadej lub mocno opalonej skórze powinny z kolei wybrać krem beżowy o ciepłych, żółtych podtonach. Dobrej jakości krem BB nie będzie ciemniał na skórze pod wpływem utleniania, dzięki czemu dobór koloru nie powinien stanowić problemu.
By sprawdzić, czy dany odcień pasuje do naszej cery, warto nałożyć odrobinę kremu na linię żuchwy. Po odczekaniu chwilę, by stopił się ze skórą, możemy stwierdzić, czy wygląda naturalnie.
Zadaniem kremu BB jest nie tylko wyrównywanie kolorytu skóry, ale także jej pielęgnacja. Wybierając kosmetyk dla siebie, zwróć więc uwagę także na potrzeby swojej cery. W sklepach z koreańskimi kosmetykami znajdziesz między innymi specjalne kremy BB do cery suchej, wrażliwej czy normalnej.
Gdy już zadbałaś o cerę i masz pod ręką dobrany do swoich potrzeb krem BB, nie pozostaje nic innego, jak tylko wykonać makijaż. Jak się za to zabrać? W pierwszej kolejności nałóż krem BB – zrób to jednak w prawidłowy sposób, tak aby osiągnąć pożądany w koreańskim makijażu efekt baby face. Oto jak to zrobić:
Co ważne, dobry krem BB, w przeciwieństwie do nieco cięższych podkładów, podczas dokładania nie powinien się ważyć ani zostawiać smug, co znacznie ułatwia cały proces. Zanim przejdziesz do kolejnych etapów, poczekaj kilka chwil, by krem dobrze stopił się ze skórą.
Najważniejszy krok już za Tobą, jednak pozostało jeszcze kilka etapów. Odpowiednio dobrany i nałożony róż do policzków dodaje świeżości, optycznie odmładza i naturalnie konturuje twarz. Koreanki preferują zazwyczaj róż w kremie, gdyż daje naturalny efekt, dzięki czemu policzki wydają się zarumienione od ciepła lub z emocji. Jeżeli wolisz, możesz oczywiście użyć prasowanego różu – ważne, by był dobrany pod względem odcienia do Twojej karnacji. Pamiętaj, by nakładać róż z umiarem. Ma bowiem imitować delikatny rumieniec. Co ważne, Koreanki aplikują róż na środek policzków, a nie na kości policzkowe. Dzięki temu osiągają efekt baby face.
W koreańskim makijażu brwi powinny być naturalne, zadbane i delikatnie podkreślone – nigdy mocno wyskubane czy wyraźnie przyciemnione. Należy je zatem starannie wyczesać, układając włoski. Koreanki preferują kształt zbliżony do prostego zamiast zaokrąglonych łuków. Możesz też ostrożnie dodać brwiom koloru i nieznacznie skorygować ich kształt przy pomocy pomady lub kredki. Nie zapominaj jednak, że tu również obowiązuje zasada: im mniej, tym lepiej.
Oczy powinny być bardzo delikatnie podkreślone. Aby osiągnąć taki efekt, nałóż na górną powiekę jeden cień w neutralnym kolorze. Sprawdzą się tu beże, jasny róż czy odcienie brzoskwiniowe – mogą być lekko opalizujące. Warto wiedzieć, że w szybkim, codziennym makijażu Koreanki niekiedy rezygnują z cieni do powiek lub używają ich naprawdę symbolicznie. Kluczowa jest natomiast kreska. Koreański makijaż dąży do efektu puppy eye, czyli spojrzenia niczym u uroczego szczeniaczka. Jak go osiągnąć? Czarną lub brązową kredką bądź eyelinerem narysuj cieniutką kreskę wzdłuż linii górnych rzęs, w zewnętrznym kąciku kierując ją lekko ku dołowi. Wiele Koreanek lubi także tzw. aegyo sal, czyli podkreślenie fałdki dolnej powieki beżowym, lekko połyskującym cieniem. Następnie nałóż tusz na rzęsy – tu także ważny jest naturalny efekt.
Ostatnim elementem koreańskiego makijażu jest pomalowanie ust. Ten etap przebiega całkiem inaczej niż w przypadku standardowego makijażu Europejek czy Amerykanek. Koreanki nie obrysowują warg konturówką, unikają też nakładania równomiernej warstwy pomadki. Modne koreańskie usta wyglądają niczym zabarwione soczystym owocem. Jak osiągnąć taki efekt? Blisko wewnętrznej części warg nałóż kosmetyk w wyraźnym kolorze (kobiety w Korei najchętniej korzystają z tzw. tintów, jednak możesz też użyć zwykłej, najlepiej matowej szminki). Następnie delikatnie rozprowadź produkt ku zewnętrznym krawędziom ust, tak aby stawał się przy nich coraz bardziej wyblakły (efekt ombre).
Naśladując Koreanki, należy pamiętać o ich przywiązaniu do wieloetapowej pielęgnacji skóry. Oznacza to oczywiście staranny demakijaż pod koniec każdego dnia.
Może się to wydawać proste, jednak nie każdy wie, czym najlepiej zmywać krem BB. Ponieważ jednym z zadań tego kosmetyku jest wygładzanie skóry, często ma on w składzie silikony. Ich gromadzenie się na skórze nie jest wskazane, a wbrew pozorom nie tak łatwo je usunąć. Właśnie dlatego tego typu produkty najlepiej zmywać… tłuszczem. Wiele firm kosmetycznych – w tym także koreańskich – ma w swojej ofercie specjalne olejki do demakijażu, które radzą sobie doskonale nawet z silikonem.
Wzorem Koreanek pamiętaj, by po demakijażu dodatkowo starannie umyć twarz odpowiednim żelem lub pianką, następnie stonizować ją, użyć serum i nawilżyć skórę. Dzięki takiej rutynie Twoja cera będzie wyglądać pięknie nawet bez makijażu!